Jak oceniają eksperci Expandera i Rentier.io, na rynku nieruchomości mamy obecnie do czynienia z dziwną sytuacją. Dlaczego? Bo jak wynika z ich raportu, w ogłoszeniach sprzedaży wprawdzie wciąż przeważają wzrosty cen, jednak to sprzedawcy sztucznie te ceny podnoszą, aby utrzymać wrażenie, że mieszkania drożeją. Patrząc realnie, liczba kupujących jest obecnie ograniczona i w związku z tym mogą oni cny negocjować i liczyć na coraz większe rabaty, ale to nie wszystko. Aby zachęcić do zakupów, sprzedający często dodają do oferty pomieszczenia przynależne, np. komórkę lokatorską lub oferują darmowe miejsce postojowe.
W większości miast ceny w górę
W większości analizowanych przez Expandera i Rentier.io miastach ceny ofertowe nieruchomości wzrosły. Według danych za cały III kwartał spadki dla mieszkań małych (do 35 mkw.) oraz dużych (powyżej 60 mkw.) odnotowano jedynie w 6 miastach, a dla mieszkań średnich (między 35 a 60 mkw.) – tylko w 5 miastach. W sumie spadki pojawiły się na 17 rynkach, a wzrosty cen aż na 33 z 51 badanych rynków. Zmiany w stosunku kwartał do kwartału są stosunkowo niewielkie. Dla mieszkań dużych wzrost wyniósł 1,55%, a dla średnich i małych odpowiednio 2,42% i 2,24%. Oczywiście są miasta, w których ceny wzrosły znacząco. Wśród nich wymienić można ceny mieszkań średniej wielkości w Katowicach, gdzie odnotowano ich wzrost aż o 19% oraz wszystkie rodzaje mieszkań w Sosnowcu, gdzie wzrosty wyniosły 14% w przypadku mieszkań małych, 8% w przypadku średnich oraz 11% w przypadku mieszkań dużych. Natomiast największe spadki w ujęciu kwartalnym odnotowano w Radomiu i Gdańsku – po -5% w przypadku dużych nieruchomości oraz w Białymstoku, o -3% dla lokali średniej wielkości. Zdecydowanie większe różnice w cenach widać natomiast w ujęciu rok do roku. Małe i średnie lokale są droższe średnio o 15% niż przed rokiem, a duże – o 13%. Rekord padł w Katowicach, gdyż tam ceny mieszkań małych wzrosły aż o 34% w stosunku do roku ubiegłego. Najmniej wzrosły ceny w Radomiu. Największe mieszkania są bowiem droższe zaledwie o 4,9% niż przed rokiem.
Dobra kondycja rynku to tylko złudzenie
Choć ogólnie wydawać się może, że rynek nieruchomości jest w bardzo dobrej kondycji, to w rzeczywistości jest to jedynie złudzenie. O cenach ofert sprzedaży decydują bowiem wyłącznie sprzedający. W rzeczywistości ceny generalnie rosną już mniej, w niektórych lokalizacjach zaczęły już nawet spadać, co stanowi efekt niskiego popytu. Ograniczony jest ze strony osób kupujących mieszkania na użytek własny, ale również inwestycyjny, gdyż obecnie zyski z wynajmu są zwykle zbliżone do tych z lokat bankowych czy obligacji skarbowych.
Perspektywy na przyszły rok
Według ekspertów w przyszłym roku sytuacja na rynku może się poprawić. Stopy procentowe spadną o ok. 1 pp., co obniży raty i poprawi dostępność kredytów mieszkaniowych. Tańsze i łatwiej dostępne kredyty to oczywiście dobra informacja, ale najprawdopodobniej spowoduje to wzrost popytu ma nieruchomości i dalsze wzrosty ich cen. Eksperci są zatem zdania, że obecny czas jest dobrym momentem na zakup nieruchomości. Na rynku dostępnych jest bowiem sporo ofert, a kupujący mają dodatkowo przewagę negocjacyjną. Jedyny problem w tym, że obecnie niewielu zainteresowanych może sobie na taki zakup pozwolić.