Sytuacja na polskim rynku nieruchomości jest w ostatnim czasie rekordowa, ale z punktu widzenia kupujących – daleka od oczekiwanej. Nasz kraj osiąga niesamowite wyniki pod względem wzrostów cen, ale nie tylko. Dane Eurostatu potwierdziły, że w przypadku mieszkań rosną one najszybciej w Unii Europejskiej. Do tego dochodzi kolejny problem – najdroższe kredyty hipoteczne, przez które ubywa chętnych na zakup nieruchomości. Czy zatem są szanse na obniżki cen?
Polska z najwyższymi wzrostami cen
Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że sytuacja na rynku nieruchomości jest zupełnie inna niż w drugiej połowie 2023 roku. Wówczas podaż była zbyt mała w stosunku do popytu. Klienci byli zdeterminowani do skorzystania z programu Bezpieczny Kredyt 2%, dlatego sprzedający mogli proponować wysokie ceny, a niekiedy uzyskiwali wręcz wyższą kwotę od oczekiwanej. Czyżby sytuacja miała się zmienić?
Według raportu Expandera i Rentier.io wynika, że sprzedający zaczynają obniżać ceny. W pierwszym kwartale 2024 roku kwoty ofertowe były i tak o 18% wyższe niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Jesteśmy krajem z najwyższym wzrostem. Drugie miejsce zajmuje Bułgaria z wynikiem 16%. Średnia dla krajów UE to zaledwie 1%.
W części miast widoczne są spadki
Sytuacja się zmieniła. W czerwcu odnotowano przewagę miast, w których ceny spadły. Przykładowo, w Toruniu, aż 7,5% rok do roku. W pozostałych było to od 3,1% w Gdańsku do symbolicznego 0,1% w Warszawie. Z drugiej strony są też miasta, w których nastąpił wzrost cen. Najwyższy w Radomiu – o 7,6% i w Częstochowie – o 4,4%.
Małe mieszkania z najwyższymi spadkami
W danych z II kwartału 2024 roku dominują wzrosty. Natomiast najwięcej spadków dotyczyło małych mieszkań do 35 mkw. Odnotowano je w 5 z 16 analizowanych miast. Najwyższe miały miejsce w Sosnowcu – o 9% kwartał do kwartału i Wrocławiu – o 6%. Liderem pod względem wzrostu, z wynikiem 14%, okazał się Toruń, który odnotował największy spadek spośród analizowanych miast pomiędzy majem a czerwcem 2024 roku.
Przeciętna zmiana cen wynosiła kwartalnie 1,5% dla małych mieszkań, 3,1% – dla średniej wielkości i 3,6% – dla dużych. Są to dane wynikające z cen ofertowych, co przy aktualnej sytuacji może wprowadzać w błąd. Z rynku znikają mieszkania tańsze, a pozostają drogie, przez co z kalkulacji może wynikać, że ogólnie ceny rosną.
Czynniki, które mogą spowodować wzrost cen
Według raportu Expandera i Rentier.io mogą nas czekać nawet 2-3 lata stagnacji na rynku. Sytuacja zapewne się zmieni po wprowadzeniu programu dopłat do kredytów albo kolejnego znaczącego napływu Ukraińców do Polski. Natomiast nie ma większych podstaw do tego, aby w najbliższym czasie doszło do znacznych spadków. Z drugiej strony niczego nie da się przewidzieć. Ostatnie lata pokazały, jak duży wpływ na rynek mają wydarzenia zupełnie nieprzewidziane, takie jak pandemia czy wojna.