Jak wynika z najnowszego raportu Expandera i Rentier.io, wzrosty cenowe odnotowano w 10 z 16 badanych miast. Ponadto jak podaje NBP, w II kw. 2024 r. rosły nie tylko ceny w ogłoszeniach, ale też niemal we wszystkich monitorowanych lokalizacjach wzrosły ceny transakcyjne. W tym samym czasie do blisko 8% wzrosło również oprocentowanie udzielonych w tym czasie kredytów hipotecznych. Tym samym już kolejny miesiąc z rzędu maleje dostępność nieruchomości kupowanych przy udziale kredytu.
Ceny znów idą w górę
Przerwa w podwyżkach trwała zaledwie miesiąc. Choć przeciętna zmiana do poziomów z lipca wyniosła 1%, to odnotowano również bardziej dotkliwe wzrosty, jak w Katowicach, gdzie mieszkania zdrożały o aż 9,7%, czy Szczecinie o 4,7%.
Duże wzrosty widać wyraźniej w ujęciu rocznym, gdyż przeciętne ceny w badanych miastach są o 16% wyższe w porównaniu do ubiegłego roku. W tym okresie najbardziej wzrosły ceny w Krakowie (26%). Natomiast na drugim końcu skali znalazł się Sosnowiec z zaledwie 7% podwyżką.
Według najnowszego raportu NBP rosły nie tylko ceny ofertowe, ale również transakcyjne. Otóż ceny nowych nieruchomości w 7 największych miastach są o 19% wyższe niż rok temu, a tych z rynku wtórnego o 18%.
Zaskakujące jest, że ceny w II kw. br. okazały się znacznie wyższe w porównaniu do I kw. br. gdyż rynek w tym czasie odnotował wyraźne spowolnienie. Natomiast spadków niemalże nie było, poza małymi wyjątkami jak, np. na rynku wtórnym w Szczecinie (-1,5% kw./kw.), czy rynku pierwotnym w Rzeszowie (-1,2% kw./kw.). Najbardziej podwyżki odczuli mieszkańcy Kielc, gdzie nowe lokale było aż o 10,1% droższe niż w I kw. tego roku, a używane o 9,5%, oraz Gdyni, gdzie były to wzrosty odpowiednio o 9,6% i 8%.
Natomiast na największym rynku nieruchomości, Warszawie, po ostatnich podwyżkach obecnie średnia cena mkw. dla nowego mieszkania wynosi 16 021 zł, a z rynku wtórnego 15 123 zł.
Drożeją też kredyty hipoteczne
W II kw. br. wzrosło też oprocentowanie kredytów hipotecznych. Jak podaje NBP, w tym roku najniższe oprocentowanie, średnio 7,59%, miały kredyty wypłacone w lutym. Natomiast z każdym kolejnym miesiącem było już tylko drożej, by w czerwcu osiągnąć już 7,93%.
Coraz mniej dostępnych mieszkań na rynku
Choć jak pokazują dane, wynagrodzenia wciąż rosną, to nie na poziomach pozwalających na zrekompensowanie połączenia droższych kredytów i rosnących cen nieruchomości. Tym samym już drugi kwartał z rzędu obserwuje się spadek dostępności zakupu mieszkań przy udziale kredytu.
Jak wyliczają specjaliści, zakup mieszkania o pow. 50 mkw. w dużym mieście, obliczony na podstawie średniej dla 7 największych miast, wymagał zapłacenia raty wynoszącej 4 498 zł, przy założeniu 30-letniego okresu spłaty i 10% wkładu własnego. W przypadku pary zarabiającej po 80% średniego wynagrodzenia pierwsza rata pochłaniałby 48% dochodu netto. Na przełomie ostatnich lat tak źle było tylko w II i IV kw. 2022 r. (po 52%), a także w I kw. 2023 r. (48%), ale wówczas stopy procentowe były wyższe niż obecnie.
Część banków obniża stałe oprocentowanie do poniżej 7%
Według specjalistów rosną szanse na znaczące obniżki stóp procentowych w najbliższych latach. W rezultacie w ostatnim czasie kilka banków zdecydowało się na obniżenie poziomu oferowanego oprocentowania stałego poniżej 7%. Dla przykładu, w ING Banku Śląskim może ono wynieść 6,73%, a w PKO BP 6,85%.