Większość osób, które chciały sprzedać określoną nieruchomość lub ubiegały się o kredyt hipoteczny, celem zakupu mieszkania miała z pewnością do czynienia z rzeczoznawcą majątkowym – skorzystanie z jego usługi, polegającej na obiektywnej i zgodnej z rynkowymi realiami wycenie nieruchomości jest warunkiem koniecznym w przypadku przeprowadzania tego typu transakcji.
Opracowany przez rzeczoznawcę majątkowego operat szacunkowy, będący (zawsze) oficjalnym dokumentem urzędowym, może stanowić również dowód, na przykład w przypadku przeprowadzania postępowania w sprawie podziału majątku. Z uwagi zatem na ciężar gatunkowy wykonywanych zadań i odpowiedzialność spoczywającą na rzeczoznawcy, musi on posiadać ściśle określone kwalifikacje i umiejętności.
Wymogi dotyczące wykonywania zawodu rzeczoznawcy majątkowego określa ustawa o gospodarce nieruchomościami, wskazująca między innymi rodzaj i wymiar studiów wyższych, długość praktyk zawodowych oraz procedurę ubiegania się o zatwierdzenie kwalifikacji, niezbędnych do wykonywania tego zawodu. Do końca 2013 roku, osoba chcąca pracować jako rzeczoznawca majątkowy musiała ukończyć studia magisterskie obejmujące swoim zakresem zagadnienia związane z wyceną nieruchomości lub studia magisterskie w innym kierunku i studia podyplomowe w zakresie wyceny nieruchomości, odbyć roczną praktykę, zorganizowaną przez federację, porozumienie lub właściwą izbę gospodarczą rzeczoznawców majątkowych, w czasie której musiała opracować piętnaście operatów szacunkowych (wycen), a także musiała zdać egzamin państwowy.
Co zmieniła ustawa deregulacyjna?
Z dniem 1 stycznia 2014 roku weszły w życie przepisy tak zwanej ustawy deregulacyjnej, ułatwiającej wykonywanie (dostęp do) niektórych zawodów, wśród których była wymieniona również profesja rzeczoznawcy majątkowego. Mająca na celu zwiększenie konkurencji w obrębie samej branży, ustawa obniżyła wymagania co do posiadanego wykształcenia – nie jest już konieczne wykształcenie magisterskie, długości odbytych praktyk (wystarczy sześć miesięcy – w przypadku osób, które odbyły odpowiednie praktyki studenckie lub mają udokumentowane dwuletnie doświadczenie związane z wyceną nieruchomości, dodatkowe praktyki nie są wymagane) oraz liczby sporządzonych wycen (co najmniej sześć).
Zamysłem ustawodawcy było ułatwienie dostępu do – postrzeganego jako dość hermetyczny – zawodu, umożliwienie szybszego i tańszego zdobywania uprawnień, a w konsekwencji zwiększenie liczby rzeczoznawców. Podwyższona dzięki temu konkurencja między poszczególnymi specjalistami, miała skutkować między innymi obniżeniem cen oraz podniesieniem jakości wykonywanych usług (w celu sprostania konkurencji, rzeczoznawcy mieliby stale podnosić swoje kwalifikacje). Jak jest w rzeczywistości?
Konkurencja w zawodzie rzeczoznawcy
Dzięki uwolnieniu zawodu rzeczoznawcy majątkowego, na rynku pojawiło się o wiele więcej specjalistów, niż dotychczas. Jeszcze przed wejściem w życie zapisów dotyczących zawodu rzeczoznawcy majątkowego, przedstawiciele branży wskazywali na niebezpieczeństwo obniżenia poziomu wykonywanych usług, w szczególności z powodu pewnej przypadkowości oraz mniejszego doświadczenia początkujących rzeczoznawców. Jak pokazała praktyka, podobnie jak w przypadku innych dziedzin sektora usługowego, jakość usług świadczonych przez rzeczoznawców majątkowych szybko zweryfikował rynek. Rzeczoznawcy nieposiadający odpowiedniej wiedzy i umiejętności i/lub stosujący ceny nieprzystające do obowiązujących standardów przestali być atrakcyjni dla potencjalnych zleceniodawców. Dość duża konkurencja wymusiła na nich przystosowanie się do realiów danego rynku (często lokalnego) i jeszcze większe staranie się o klienta.