Program Mieszkanie dla Młodych dobiega końca. W kwietniu wstrzymano przyjmowanie wniosków na 2018 rok. Ostatnia szansa na uzyskanie dofinansowania ma się pojawić na początku 2018 r. Wskutek tego zaobserwowano statystyczny wzrost cen mieszkań.
Nie oznacza to, że ceny poszczególnych mieszkań wzrosły – natomiast zmieniła się struktura transakcji na rynku nieruchomości. Lokale, które kwalifikują się do dofinansowania w ramach MdM, są tańsze, a w czasie, gdy uruchamiano fundusze, było na nie więcej chętnych. Natomiast w okresie, gdy dopłat nie ma, sprzedaje się więcej mieszkań droższych – co skutkuje wyższą średnią ceną transakcyjną. Miasta, w których ceny mieszkań wzrosły najbardziej, to Łódź, Bydgoszcz i Gdańsk – odpowiednio o 15, 12,5 i 10,8 procent. Spadek przeciętnej ceny mieszkań odnotowano jedynie w Krakowie.
Zmniejszyła się również liczba transakcji kupna-sprzedaży mieszkań. Wynika to również z wyczerpania się dopłat. Wcześniej wiele osób spieszyło się z zakupem, by zdążyć na dofinansowanie, a obecnie, gdy nie ma takiej możliwości, popyt się zmniejszył.
Jeśli chodzi o możliwości uzyskania kredytu hipotecznego, według danych Open Finance niskie stopy procentowe i wyższe zarobki przekładają się na dość wysoką zdolność kredytową przeciętnej rodziny – obecnie można otrzymać nawet 490 tys. zł przy okresie kredytowania na 30 lat. Jednak największą przeszkodą dla wielu osób jest wysoki wkład własny – obecnie aż 20 proc., natomiast niezbędnym minimum jest 10 proc. z dodatkowym zabezpieczeniem.