Ceny nieruchomości cały czas utrzymują się na wysokim poziomie, co jest szczególnie widoczne na największych rynkach, w tym w Trójmieście, gdzie nieruchomości są jednymi z najdroższych w kraju. Najwięcej za metr musimy zapłacić kupując mieszkanie o małej powierzchni.
Warszawa, Wrocław, Poznań, Kraków i Trójmiasto to obecnie najdroższe rynki nieruchomości w kraju. W Gdańsku w 2018 roku ceny były wyższe nawet o 12% niż jeszcze rok wcześniej. W tym mieście podwyżki były najwyższe i najbardziej gwałtowne. W pozostałych miastach metropolii – Sopocie i Gdyni również odnotowano wzrost, jednak nie był on tak duży. Z tych trzech miast najtaniej jest w Gdyni. W Sopocie i Gdańsku nieruchomości osiągają zawrotne ceny, ale mimo to schodzą na pniu.
Ryszard Stemlachowicz/bigstockphoto.com
Gdańsk pod względem cen kawalerek przebił już nawet stolicę. Najwięcej za metr w Gdańsku płacimy za małe mieszkania, które są najpopularniejszym celem inwestorów i są sprzedawane w kilka dni, a nawet godzin po wystawieniu ogłoszenia. Popyt jest tu nakręcany przede wszystkim przez osoby szukające mieszkań pod wynajem. Jest to atrakcyjna forma inwestowania pieniędzy i alternatywa dla nisko oprocentowanych lokat bankowych. Przede wszystkim dlatego, że zarówno w Spocie, jak i w Gdańsku ruch turystyczny odbywa się cały rok, a lato jest jego kulminacją, co pozwala wynajmującym narzucać niemałe ceny za najem. Szczególnie, że duża część przyjezdnych to turyści z zagranicy, głównie z Norwegii, Wielkiej Brytanii, Rosji i Niemiec, dla których polskie ceny, nawet wysokie, są cały czas atrakcyjne. Duża część mieszkań kupowana jest przy tym za gotówkę.
Jak jednak oceniają eksperci, najbliższe miesiące powinny przynieść stabilizację rynku, nie spodziewają się już tak gwałtownych wzrostów cen, co nie oznacza, że przestaną rosnąć. Trójmiasto jest bowiem bardzo popularnym miejscem zarówno do mieszkania, jak i dla ruchu turystycznego. Gdańsk obecnie prowadzi bardzo skuteczny PR, który ściąga tu zarówno zagraniczne firmy, jak i osoby szukające atrakcyjnej pracy. Podkreśla się przy tym, że jest to świetne miejsce do życia. I jest w tym dużo prawdy. Miasto w ostatnich latach bardzo się rozwinęło i nie ma się już czego wstydzić na tle innych europejskich metropolii. Dodatkowo jego największym atutem jest morze, nad które turyści ściągają przez okrągłe 12 miesięcy. Posiada również dobre połączenia drogowe i lotnicze z wieloma miastami w Polsce, Europie i na świecie.
Sopot natomiast jest unikatem w skali kraju. Zdobył bowiem niesamowitą popularność i renomę wśród osób szukających luksusowego wypoczynku. Najdroższa ulica, tak zwany „Monciak”, jest niedługim deptakiem, który prowadzi prosto do sopockiego mola i na plażę. Tutaj skupia się turystyczne życie miasta. Mimo to pozostałe jego dzielnice, chociaż mniej popularne, również odnotowują bardzo wysokie ceny. Średnia cena metra kwadratowego w Dolnym Sopocie wynosi 17 tys. zł. Jednak w sezonie turystycznym zwrot z takiej inwestycji może być naprawdę atrakcyjny. W najpopularniejszych lokalizacjach w sezonie na wynajmie można zarobić nawet 800 – 1000zł na dobę.